Wodociągi Kieleckie dla żeglarzy
POLSAILNG żeglarstwo dla dzieci 2023
[REKRUTACJA]

-->
Wybierz rok: 2024, 2023, 2022, 2021, 2020, 2019, 2018, 2017, 2016, 2015, 2014, 2013, 2012, 2011, 2010, 2009, 2008, 2007, 2006, 2005, 2004, 0, pokaz ostatnie wiadomosci
Zagle Kielce: Otwarte Mistrzostwa LOK, Pyskowice 2010

Otwarte Mistrzostwa LOK, Pyskowice 2010

2010-05-01,  Janusz Kasiak   ...powrót do newsów

Treningi na Cedzynie rozpoczęliśmy 10 kwietnia i ostro szykowaliśmy się do wyjazdu na regaty rozpoczęcia sezonu do Rybnika, lecz niestety na skutek różnych losowych zdarzeń wyjazd został odwołany. Na kolejne regaty do Pyskowic (jez. Dzierżno Małe) wyruszyliśmy 30 kwietnia w składzie Basia, Marcin i Hubi, natomiast Asia pojechała z naszym zaprzyjaźnionym klubem YKP Kraków do Pucka potrenować przed eliminacjami do Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży.

Jezioro Dzierżno Małe jest ok. dwukrotnie większe od Cedzyny, a na ośrodku znajduje się niewielka wysepka z wysokim drzewami. Dookoła jeziora widoczne są różne ośrodki wypoczynkowe, my gościliśmy tym razem w klubie żeglarskim LOK Garland Gliwice, który był organizatorem Otwartych Mistrzostw Polski Ligi Obrony Kraju.
W pierwszym dniu regat niestety chyba Neptun się na nas obraził, ponieważ była totalna flauta, natomiast w drugim dniu przy bardzo słabym wietrze udało się rozegrać trzy wyścigi, które jak zwykle bardzo rzetelnie sędziował Marian Krupa.
Wyniki naszych "orłów":
kategoria dziewcząt: 1 miejsce - Basia Mazurek
kategoria chłopców: 1 miejsce - Hubert Kasiak, 11 miejsce - Marcin Makuch

Wielkie podziękowania dla organizatorów regat którzy zadbali o to aby dzieci się nie nudziły także na brzegu. Oby więcej takich imprez.
Janusz Kasiak

Oczami zawodników: "W piątek wyjechaliśmy do Pyskowic na regaty. Po przyjeździe szybko rozpakowaliśmy łódki i wyruszyliśmy do domu Kariny. Tam zjedliśmy pyszne zapiekanki, a potem poszliśmy spać. Drugiego dnia nie było wiatru, ale regaty rozpoczęły się. Nie było wyścigów, więc graliśmy w karty i zostały zorganizowane zawody kajakarskie. Zdobyliśmy 3. i 2. miejsce w kategorii mix. Następnie w domu Pana Tomka i Pani Asi czyli wujków Huberta zjedliśmy pyszną pizzę. Pan Tomek razem z jego córką Kariną pokazał nam jak pszczoły robią miód, dużo dowiedzieliśmy się o nich. Na koniec dnia dostaliśmy od Kariny świeczki z pszczelego wosku. Karina miała w pokoju ogromnego tygrysa, którego wszyscy się bali. Następnego dnia rano pojechaliśmy do portu gdzie odbyły się wyścigi. Hubert był 2, Basia 1. a Marcin 17. Dostaliśmy ciekawe nagrody, a Pan Janusz zaprosił nas na zapiekanki w kawiarni Wild Bean Cafe. W drodze powrotnej śpiewaliśmy w samochodzie piosenki szantowe i było nam bardzo wesoło."