Szanta na Sukces
Stowarzyszenie Żeglarsko-Szantowe "Gejtawy" zorganizowało koncert w ramach VI Kieleckich Spotkań z Piosenką Żeglarską "Szanta na Sukces".
Koncert odbyć się miał pierwotnie na dziedzińcu Wojewódzkiego Domu Kultury, jednak z powodu burzy koncert odbył się z godzinnym opóźnieniem w jednej z sal prób WDK.
Gwiazda koncertu, Pete HAYSELDEN, znany jako SHANTY JACK, wystąpił jako pierwszy. Śpiewał zarówno a'capella, jak i akompaniujac sobie na "harmoszce". Usłyszeliśmy autentyczną pieśń pracy. Rytmiczną, mocną szantę. Great man and a great show.
Następny był zespół z Ostrowca Świętokrzyskiego GROGERS. Zagrali akustycznie. W programie były, hmm... w sumie bardzo ładne piosenki. Było rytmicznie, radośnie i skocznie, ale też i smutno oraz lirycznie. Jednym słowem trochę folku irlandzkiego, trochę Fiddler's Green i ...niestety The Leaving of Liverpool. Zespół przez lata grania zrobił duże postępy. Nic mnie nie może bardziej zniechęcić niż folk i góralska muzyka ale występu Grogersów wysłuchałem z prawdziwą przyjemnością.
Z Pszczyny przybył zespół SZANTANA. No cóż... jestem fanem :) Może się nie znam, ale z szantami ich muzyka nie ma wiele wspólnego. Dodam, że wcale mnie to nie martwi. Mocne brzmienie. Rockowe, rytmiczne, jedna gitara więcej i byłby niezły hard rock. Na żywo są lepsi niż na demówkach. Nowym nabytkiem jest perkusista o ciągotach wirtuozerskich. Sekcja rytmiczna pulsuje jak należy, nie ogranicza się do prostego pu-pu-cia-pu. W Monie jest nawet coś w rodzaju solo na perkusję. Drugim mocnym punktem jest poczucie humoru muzyków, które znajduje odbicie w tekstach.
Czego brakuje? Gitary prowadzącej albo czegoś, co dałoby jakieś solo. W tej chwili zespół jest zdominowany przez perkusję.
Szkoda, że koncert nie trwał dłużej. Doskonała zabawa.