Międzywojewódzkie Mistrzostwa Młodzików, Cedzyna 2012 - tym razem bez medali
Kieleccy żeglarze na podium. Trzy dni wyczerpujących regat (26-28 sierpnia 2012). Łącznie rozegrano 9 wyścigów, co nieczęsto się zdarza nawet podczas regat starszych i doświadczonych zawodników z grupy A. Wszystko po to, aby nie było najmniejszych wątpliwości, kto tu jest najlepszy. Warunki wiatrowe były dobre i bardzo dobre. W pierwszym dniu Neptun był łaskawy dla początkujących. Ciepło, słaby wiaterek i odrobina słońca. Najmłodsi nie mogli narzekać. Drugiego dnia powiało mocniej, natomiast trzeciego dnia mieliśmy dodatkową atrakcję w postaci zacinającego deszczu. Oczywiście w tym towarzystwie regatowców woda pionowa nikomu nie przeszkadza, a nawet nie każdy w ferworze walki ją zauważa. W te trzy dni była więc i wiosna i lato i jesień. Dla każdego coś miłego.
Międzywojewódzkie Mistrzostwa Młodzików są najważniejszymi zawodami dla żeglarzy w wieku do 12 lat. Starsi walczą w Mistrzostwach Polski ale maluchy mają tylko swoje mistrzostwa regionalne. Przyjeżdżają najlepsi z najlepszych i rywalizują o punkty. Nasze województwo jest w jednej strefie z Małopolską i Podkarpaciem. Rywalizujemy z dużymi i bardziej doświadczonymi klubami z Krakowa, Nowego Targu i Nowego Sącza. Do tej stawki dołączył ostatnio Tarnobrzeg, który dysponuje dużym akwenem w Machowie.
Łącznie wystartowały 62 łódki z 6 klubów, co sprawiło, że na zalewie w Cedzynie zaczynało brakować miejsca. Bywało już, że wygrywaliśmy międzywojewódzką rywalizację w kategorii młodzików, ale tym razem musieliśmy się zadowolić trzecim miejscem. Drużynowo wygrał „Horn” Kraków przed "Wiaternymi" Nowy Targ. Kielce stanęły na ostatnim stopniu podium. Najszybszym żeglarzem z Kielc został Jędrek Starzyk (5 miejsce), a wśród dziewczynek punktowane miejsca zajęły: Ewa Barankiewicz (6), Oliwia Chabowska (7) i Nikola Materny (8).
W regatach startowały również maluchy ze Szkółki Żeglarskiej Echa Dnia i NIVEA Błękitne Żagle, które rozpoczęły swoją żeglarską przygodę dopiero w lipcu i to one są prawdziwymi zwycięzcami tych zawodów. Co prawda zajęły odległe miejsca, ale ich walka z własnymi słabościami na dużym akwenie podczas silnego wiatru zasługuje na uznanie.